środa, 2 kwietnia 2014

Nim roślinki zaczną rosnąć...

Nim moje roślinki zaczną rosnąć, to musimy przygotować warzywnik. Dzisiaj mąż skopał dalszą część naszych "stepów akermańskich". Nie powiem piękne one były. Ale miejsce to jest najbardziej nasłonecznione na całej mojej działce. I zadecydowaliśmy, że właśnie tu będą warzywka rosnąć. Jeszcze jeden dzień ciężkiej pracy mąż ma przed sobą Ja w tym czasie ogarniałam z suchych traw i liści pozostałą część działeczki. A po niedzieli jeśli będzie pogoda, to będę siać i sadzić roślinki te które już można.
Ale nie to jest najpiękniejsze. najbardziej cieszę się z reakcji mojego męża, mężunia, mężusia. On naprawdę dorósł do posiadania działeczki. Jeszcze wkurza się setnie gdy nie może wytrząsnąć darni z ziemi. Ale nic to!!!
Cieszy się z pomidorków, kalarepki i sałaty, które już rosną na parapecie w jego pokoju. I wcale mu to nie przeszkadza!!!!
Jeszcze musi mi wykopać grządkę na mieczyki. Bo specjalnie kupiłam te cebulki dla niego. Uwielbia mój ogrodnik te kwiatki. A szczególnie takie ciemnoczerwone prawie bordowe. I będzie je miał. Będę wokól nich chodzić i czarować aby pięknie jemu zakwitły.
A ja po niedzieli kupię jeszcze bratki , lawendę i ozdobne słoneczniki.
No i czeka jeszcze nas podcięcie martwych części krzaków. I wycięcie jodły i kasztanowca. A może i starej jabłoni. W jej miejsce posadzimy nową. Bo nie tyle jabłka ale kwiaty jabłoni muszę mieć na działce.
Nie mogę doczekać się kwitnących bzów, jaśminowca i róży dzikiej. Mam taką na działce i nigdy jej nie wytnę .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz