niedziela, 23 kwietnia 2017

Czekam i czekam na tę ciepłą wiosnę...

No, w tym roku pogoda drwi z nas. Wiosna niby przyszła, niby już jest zielono, niby kwitną kwiaty.
A jest tak bardzo zimno. Już zaczynam podejrzewać u siebie nadwrażliwość temperaturową. Ale i mój mąż tak ma. Czy tylko my tak odczuwamy chłód tegoroczny?
W roku gdy kupiłam działkę w kwietniu mieliśmy już wszystko posiane, skoszone i sami byliśmy opaleni.
A w tym roku o rozebraniu się na działce nawet nie chce nam się myśleć. Trawa nie skoszona, grządki nie porobione i nie obsiane. Cebulki i kłącza czekają w torbie.
A my chodzimy po mieszkaniu z kąta w kąt i marudzimy,
Od czasu do czasu ( trzy razy w tym roku) jedziemy na działkę na rekonesans.
Oglądam skrzywione tulipany, pochylone hiacynty, bojące się puścić listki róże.
Jeśli jutro nie będzie padało, wybieram się na działkę autobusem. Bo rano samochodem trudno się przebić a i później jest nie lepiej. A przecież nie będę jechać na działkę rano gdy temperatura ledwie sięga 8 stopni i wieje mroźny wiatr.
Ale już nie wytrzymuję i przebieram nóżkami. Tak mi tęskno do pielenia, siania i sadzenia.
A wiosna tak szybko mija!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz