poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Sezon sadzenia i siewów zakończony.

Może jednak nie zupełnie zakończyłam sianie. Zostały mi jeszcze ogórki, cukinia i dynia piżmowa. Ale to już drobiazg na sobotę.
W sobotę sadziłyśmy z Mają mieczyki, ismenę i tygrysówkę. Ja robiłam dołki, a Maja wkładała cebulki, zasypywała ziemią i oklepywała swoją szczęśliwą piąstką.



Potem podlewała, i podlewała, i podlewała.
A dzisiaj posieliśmy z mężem ( on siał pierwszy raz , skoro Maja może, to on też) groch, fasolkę szparagową żółtą i zieloną i buraki.
A na działce coraz piękniej i barwnie.

Zakwitły pierwsze tulipany



szafirki i narcyzy


podrosły żurawki.



Ale ogólnie jest bardzo sucho. Deszcze z uporem omijają nasze działki. Dzisiaj miało troszkę . I popadalo bardzo, bardzo ...troszkę. Zobaczymy co przyniesie nam ten tydzień. 

środa, 18 kwietnia 2018

A po deszczu kwitną kwiaty.

W końcu padał deszcz. I działka zaczęła żyć. Zakwitła forsycja. Czekałam na nią 3 lata. Wyrosła z niepozornej wielkości krzaczka.


Zakwitły pierwiosnki


I hiacynty - moje ulubione 




Posadziłam dwie nowości; pierysy japońskie.



Przy domku wyszły z ziemi żurawki i szafirki.


Dzisiaj wytyczyliśmy grządki na warzywa,  a  na grządce przeznaczonej na ogórki rozsiałam koper i posiałam troszkę rzodkiewki. 

A mąż z uwielbieniem patrzył na wysoką tuję I zarzeka się, że jej nie skróci.


Przygotowałam też cebulki mieczyków, ismeny i tygrysówki do sadzenia. Tzn. oczyściłam i zalałam wodą aby nasiąknęły i szybciej wschodziły. 






niedziela, 15 kwietnia 2018

Maja w ogrodzie pomaga ...

Wczoraj był kolejny piękny i ciepły dzień wiosenny. Więc oczywista, że spędziliśmy go na działce. Była z nami Maja. Wiem, że Maja lubi działkę i pracę na niej. Ale wczoraj to przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Podlewała rabatki i wszystkie swoje ulubione roślinki, zaczynając od "krzaczora" czyli jaśminowca. Potem rododendrony, hortensje i azalie. I tulipany, i hiacynty,  i inne kwiatki oraz borówki zostały podlane.




A potem dziadek podłączył węża i na zmianę podlewali działeczkę wężem.

Oczywiście bawiła się też w swoją ulubioną zabawę na działce czyli gotowanie obiadu z roślinek.
A potem grabiła z dziadkiem przed i obok działki.


A ja w tym czasie dokończyłam czyścić truskawki , podsypałam je nawozem i podlałam.

A na koniec sadziłyśmy lilie drzewiaste i funkie. Czyli ja oczyściłam ziemię pod roślinki i kopałam dołki. A Majusia wsadzała cebule i kłącza, zasypywała ziemią , ugniatała i podlewała. Obie byłyśmy bardzo zadowolone. A wieczorem w łóżku stwierdziłyśmy, że był to piękny, szczęśliwy i udany dzień.

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Na działce "pozamiatane".

Pogoda sprzyja porządkom na działce. Słonecznie i bardzo ciepło. Dzisiaj pojechałam sama, ale za to dwoma autobusami. jak zawsze. Remont nawierzchni Jagiellońskiej sprawił, że mam idealne połączenia autobusowe. I jak dla mnie , niech tak zostanie. Z Centrum mogę jechać dwoma autobusami i przesiadam się na Reymonta , na tym samym przystanku w 108. I za kilka minut jestem przy działkach.
A jeśli chodzi o prace na działce, to pościnałam suche kwiaty z wrzosów, krzaków( nawet nie wiem jak się nazywają- jeden kwitnie na żółto , a drugi na biało - takie parkowe krzaki), i z dzikiej róży. Skończyłam grabić i zgrabiłam liście z truskawek. W czwartek zrobię z nimi porządek.
W sobotę mają już puścić wodę, więc będę mogła posadzić  funkie, lilie i mieczyki. Poza tym podsypię nawozem truskawki i podleję.
Zakwitły żółte krokusy. Wychodzą floksy, hiacynty i tulipany już są większe. Pęcznieją pąki na bzie, jaśminie i świdośliwie. I jest coraz piękniej.
A tymczasem działka wygląda tak:



czwartek, 5 kwietnia 2018

Rozpoczęcie sezonu działkowego 2018

W poprzednim roku nie często wstawiałam działkowe posty. I to był błąd. Wielki błąd. Nie mogę teraz  porównać ubiegłego roku z obecnym. Poza tym dokładnie nie pamiętamy kiedy wykonywaliśmy prace działkowe.
I w tym roku dla swojej i męża pamięci, będę zapisywać wszystko co ważniejsze.
No i bardzo ważnym jest to, że już dzisiaj rozpoczęliśmy prace działkowe. Wydaje mi się, że jak do tej pory, to najwcześniej ze wszystkich 5 lat.
Oczywiście pierwszą rzeczą którą robię, to szukam kwiatków. I w tej pozimowej szarości zakwitły krokusy.


Mąż dzisiaj kopał warzywnik, wyrównywał poziom aby woda nie spływała po grządkach. I rozsypaliśmy suchy bydlęcy nawóz ( to robił mąż)  i zagrabiliśmy ( to robiłam ja ). Teraz niech sobie ziemia przepracuje i spokojnie czeka aż zrobię porządki i zacznę siać. 


Zdjęłam osłony z rododendronów, azalii i hortensji. Podcięłam te roślinki ( bez rododendronów) bo one pięknie przetrzymały zimę. Jak już wyrosły. A sadziłam dziesięciocentymetrowe sadzonki.


Oczyściłam dużą rabatkę z lawenda i tulipanami. O od razu pokazały one główki. 


Mała rabatka też oczyszczona. I też widać tulipanki i orliki.


Podcięłam hortensje. Nawet te małe kolorowe.


I ścięłam suche ozdobne trawy. Niech zaczynają żyć.



A działka w słońcu wygląda troszkę weselej.


Jutro nie jedziemy bo chyba nie ruszymy się po takiej robocie. Ale w sobotę trzeba, bo i grabić i uporządkować inne kwiatowe rabatki.