Ostatnie wyczekiwane pogodne trzy dni, pozwoliły na dokończenie prac na działce.
Mąż wysypał obornik na warzywnik i wkopał . Ja zgrabiłam ( ostrożnie nie nachylając się ) liście. Wysypaliśmy tez korę pod rododendrony, azalie, hortensje, borówkę , różę i lawendę.
Okopałam truskawki. I odpoczywaliśmy w jesiennym słońcu.
W tym roku nie osłaniam roślin włókniną, bo to nie koniecznie jest dobry pomysł. Rośliny już są zahartowane. A młodych nie mam.
Teraz odpoczywamy w domku. I trzeba pomyśleć o jesiennych porządkach w nim właśnie.
A potem oczekiwanie na zimę i święta Bożego Narodzenia.