Ostatnie miesiące przyniosły w kraju wiele zdarzeń, które spowodowały wiele moich przemyśleń.
Była to istna burza myśli w mojej głowie. Działania naszego Rządu, które doprowadziły do wielu akcji protestacyjnych, do głosów sprzeciwu, do zastanawiania się nad celowością mieszkania w moim kraju. w kraju w którym urodziłam się, wychowałam się, wychowałam dzieci i wnuki.
To jest koszmar Polki. Wstydzę się, że jestem tu i teraz. A gdybym wyjechała, to wstydziłabym się, że jestem z Polski.
Wmawiam sobie, że już jestem w tym wieku, że nic nie powinno mnie zadziwiać. A jednak co raz częściej zadziwia mnie głupota ludzka i wszelkie jej przejawy. Od "wielkich" durnot rządzących naszym krajem, do mniejszych ale durnot zwykłych obywateli.
To , że politycy nie widzą granic przyzwoitości, to wszyscy wiemy. Ale dlaczego skoro to widzimy, to sami obywatele durnieją. A wytykają te durnoty rządzącym. Może to jest taka lawina durnoty, która schodzi z wierzchołka?
Nie mam zamiaru zastanawiać się nad głupotą ministrów i im podobnym. Ale boli mnie głupota ludzi mnie podobnych.
Wiadomo, że media i internet, to jest czwarta władza. Moim zdaniem najbardziej władcza i decydencka.
Może bardzo wiele zdziałać i dobrego i złego. I chyba jednak o wiele bardziej...złego.
Takiego obrzucania się błotem, wulgaryzmami, wynajdywaniem złych momentów w życiorysach, grzebanie w nich, wymyślanie nowych faktów, zmienianie faktów i tworzenie nowej historii nigdy nie było.
I ja kobieta z roku 1952 już nie wiem co było, co jest i co będzie prawdą. Wiem tylko jedno, że historia jest to subiektywne przedstawianie faktów i ich manipulacją.
A teraz z innej beczki, ale też o durnocie społeczeństwa.
Już od dłuższego czasu jedyną prasą jaką czytam, są internetowe wydania gazet. Zawarte tam artykuły o różnej tematyce dzielą społeczeństwo na dwie grupy; na zwolenników i przeciwników. I ci ostatni dają sobie niesamowity upust swojej "twórczości komentatorskiej". To co wypisują w komentarzach pod jakimkolwiek artykułem czy notatką, to przechodzi wszelkie granice. Zastanawiam się skąd bierze się w ludziach tyle nienawiści, zawiści, chamstwa i arogancji. To jest wielka i skuteczna broń w tej medialnej walce . Bo przecież jest to walka a w szerszym wydaniu wojna albo nawet wielka wojna. Obejmuje ona społeczności lokalne, krajowe i światowe. Niszczy ludzi, wielkie dobre zrywy i akcje. Cokolwiek dobrego pojawi się w mediach i internecie, to natychmiast jest bombardowane słowną bronią, na którą nie ma obrony.
I to właśnie jest najgorsze w naszym obecnym życiu. I staje się hamulcem dobrych działań.