niedziela, 30 kwietnia 2017

Kocham tę robotę!!!

Dzisiaj w końcu mogliśmy pojechać na działkę. Jest przerwa w deszczowej i chłodnej pogodzie.
A właściwie chłodno było. Tylko zamiast deszczu były chmury , które wiatr rozpędzał i świeciło słońce. I wtedy było dość ciepło.
Działeczka w tym roku wygląda tak jakoś smutno. Niby hiacynty kwitły, niby kwitły i kwitną tulipany i żonkile. Ale jakoś tak mizernie. Ten chłód też na nich się odbija.
Ale nie dajemy się i porządkujemy działkę. Ja dzisiaj oczyściłam koszmarną ścieżkę, która jest w miejscu dziczy po poprzedniej właścicielce. Trudno jest mi ją wyczyścić, bo wyrastają różne trawy i mech. Ale dałam radeńkę. Mąż przygotował "drewnianą " i kamienną rabatkę. Wyczyścił z zielska i dosypał ziemi. W kamiennej posadziłam 6 bulw dalii. A jutro w drewnianej posieję astry i aksamitki. Jutro też dosadzę lilie na innej rabatce. A mąż skopie warzywnik. Będę mogła robić grządki i wysiewać stopniowo warzywka.
A pojutrze koszenie i pielenie innych rabatek i truskawek. Póki zielsko jest jeszcze niewielkie.
Zmarniała mi lawenda. Ale nie będę jej dokupywać i sadzić, bo jesienią rozbieramy domek. W następną wiosnę posadzę lawendę przy nowym domku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz