poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Kolejne święta i inna hierarchia otoczki.

To są moje 38 święta wielkanocne. Pierwszych nie liczę bo braliśmy ślub.
I tak jakoś wzięło mnie na analizowanie jak ja przygotowywałam się do tych świąt przez te wszystkie lata.
Gdy nie było jeszcze dzieci, to głównym zadaniem było sprzątanie. Wywracanie wszystkiego do góry nogami i totalne pucowanie. Na szafach, w szafach i pod szafami. Pranie , krochmalenie i prasowanie. Nie ważne czy było brudne, czy czyste i poukładane na półkach. Prane było wszystko.
Dywanom też się dostawało . Trzepanie , trzepanie i trzepanie.
A potem dokładanie się do gotowania i przygotowywania świąt przez teściową i mamę.
Urodziły się dzieci. I już inaczej wyglądalo przygotowanie świąt. Dalej było totalne sprzątanie i czyszczenie. Ale doszło przygotowywanie smakołyków pod kątem upodobań naszych dzieci. z każdym rokiem inaczej. Ale zawsze było przygotowywanie koszyczka ze święconką, malowanie jajek i przygotowywanie ciast takich jakie dzieci lubią.
Potem dzieci ( nie wiadomo kiedy) dorosły. Zmieniły się ich smaki. Syn czekal na galaretkę i pieczyste a córcia na drożdżową babkę, która najbardziej smakowała rano w poniedziałek wielkanocny.
I teraz znów pierwszorzędną rolę spełnia święconka i koszyczki. W tym roku będą dwa aby każda z dziewczynek niosła. Dziewczynki po poświęceniu przyniosą nam jeden do nas do domu.
I w tym roku nadszedł moment gdy wielkie wiosenno świąteczne sprzątanie zeszło na plan dalszy.
Już mi się nie chce czyścić czyste szkła i naczynia . Prać wyprane i wyprasowane obrusy, ręczniki i pościel .
Wypiorę tylko to co będzie zdjęte wymagać będzie prania. Umyte tydzień temu okna zostawię też w spokoju.
Po prostu odświeżę mieszkanie i też będzie dobrze.
A ja wyżyję się pomalutku i zorganizowanie ( jeszcze) w kuchni. A jak poczuję się zmęczona, to poprostu usiądę przed kompikiem albo położę się na łóżku i posłucham muzyki.
A do tego trzeba po prostu dorosnąc i dojrzeć. No i niestety przeżyć swoje lata szaleństwa typu sprzątanie i czyszczenie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz