środa, 23 kwietnia 2014

Działka już zaczyna nabierać moich kolorów.

Tak to już jest w życiu, że cokolwiek otrzymujemy, to mamy ochotę to zmienić.
I tak też jest z naszą działką. Kupiłam ją bo bardzo mi spodobała się na zdjęciach. I teraz gdy już śniegi dawno puściły, stare trawy zagrabione a młode już rosną, to działka nabrała sympatycznych kolorów,
Ale chcę ją po swojemu prowadzić. Nie wszystko chcę zmienić. Ale warzywnik musi być. I wybrałam miejsce najbardziej nasłonecznione przez caly dzień. Coś za coś. Musiałam zlikwidowac ozdobne trawy, które podobały się mi bardzo. ale nie mężowi. I teraz mąż kopie i warzywnik rozrasta się. Ale to mąż kopie i on decyduje.
Ja dzisiaj zabrałam się za wyczyszczenie od chwastów rabatki z krzewami . I wygląda ona tak:


Wyczyściłam też kącik z tulipanami:

Ale mam bardzo dużo pracy przed sobą. I nie bardzo jeszcze orientuję się co gdzie mi wyrośnie. Już wiem gdzie będą piwonie, łubin, irysy i kosaćce. I czekam na ich zakwitnięcie. 
Muszę te miejsca gdzie te rośliny kwitną oczyścić z traw i chwastów. Aby ich nie zniszczyć kosząc trawę. 
I nie mogę doczekać się gdy zakwitną jabłoń i śliwy. A jeszcze bardziej czekam na bez i jaśmin. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz