niedziela, 5 stycznia 2014

Kocham teatr.

W końcu wczoraj byłam w naszym teatrze. Po remoncie jest piękny. Taki z duszą. 
A byłam na sztuce Aleksandra Fredry pt. "Damy i Huzary".
Jest to lekka powiedzialabym przypowieść, o relacjach między kobietami i mężczyznami lub jak kto woli między mężczyznami a kobietami. I oczekiwaniach jakie ze sobą te relacje niosą. 
Treść jest ponadczasowa. I tak też przedstawiła nam Pani Elżbieta Wernio - reżyserka przedstawienia.
Chociaż powiem, że wolałabym gdyby to było bardziej klasycznie przedstawione. Ale nie było źle. 
Tylko troszkę te prawie współczene stroje rozpraszaly mnie. 
Sztuka została fajnie zagrana przez naszych olsztyńskich artystów. A wśród nich: Panią Orgonową zagrała Jolanta Fertacz, majora- Artur Steranko, rotmistrza - Cezary Ilczyna. A Zosię zagrała moja sąsiadka - Małgosia Rydzyńska występująca gościnnie w naszym teatrze. 
Podobało mi się wszystko. I teatr i przedstawienie i gra aktorów. I nastrój w teatrze i potem krótki spacer z mężem. I to jest to co tygryski lubią najbardziej. 

1 komentarz:

  1. super! Ja też kupiłam dziadkom Miłosza bilety na ten spektakl, mam nadzieję ,że się spodoba...no i teatr po renowacji :)

    OdpowiedzUsuń