sobota, 25 maja 2013

" ...Nie jestem zmęczona"

Ostatnio spodobał mi się bardzo taki dowcip:

Kolega pyta kolegę: Dokąd wybierasz się na urlop? Zapytany odpowiada: Wiesz, przeliczyłem swój budżet i doszedlem do wniosku, że nie jestem zmęczony!!!

A więc ja też przeliczyłam swój budżet i też nie jestem zmęczona!!!
Prawda jak to inaczej brzmi i wygląda?

Przez całe swoje życie byłam cztery  razy na wczasach . Z tego trzy bedąc mężatką i "dzieciatką".
I jeszcze do tego w okresie gdy zakłady pracy dofinansowywały wypoczynek pracowników z funduszu socjalnego.

Teraz będąc emerytką otrzymuję na swój wniosek dofinansowanie z tegoż  funduszu na zorganizowanie wypoczynku we własnym zakresie.
Starcza na paliwo i nal ody. Ale to też już jest coś, bo bez tego zastrzyku gotówki nie byłoby mowy o wyjeździe na wypoczynek.
Za każdym razem po powrocie obiecuję sobie, że będę odkładać przez rok jakąś kwotę aby mieć w następnym roku środki na wakacje. I kończy się na obiecankach. Nie mogę zrozumieć dlaczego nie jestem w stanie tego dokonać.
Przecież teoretycznie to jest łatwe. A w praktyce jest to rzecz niemożliwa.
Zawsze ale to zawsze wyskakują jakieś dziwne nagłe potrzeby.
Ale i tak dobrze, że od trzech lat możemy pojechać do drugich dziadków " do sanatorium". Mieszkają w rejonie uzdrowiskowym. A w tym roku jeszcze oddano w pobliskiej miejscowości basen z solankami.
Tak więc mam nadzieję, że skorzystam z tego dobrodziejstwa.

Jedziemy na początku lipca i mamy zamiar pobyć tam dwa tygodnie.
I niech nic mi nie posuje szyków. Mam zamiar naprawdę odpocząć. Oczywiście na zmianę z drugą babcią będę odpoczywać w kuchni.
Już odliczam dni do wyjazdu.

1 komentarz:

  1. No ja w tym roku nie jestem wogóle zmęczona;)))
    Sonia.

    OdpowiedzUsuń