środa, 23 stycznia 2013

Gdzie te kina z dawnych lat?

Wczoraj byliśmy z mężem w kinie na filmie "Życie Pi".
Ale nie o filmie będę pisać. Ale o naszych olsztyńskich kinach. Jakich kinach ? Zapytają się młodzi.
Było tych kin kilka. A więc: Odrodzenie, Polonia, Awangarda, Grunwald, Łyna, Dworcowe, Student, kino studyjne przy WDK  i Kopernik.
Z każdym kinem kojarzą mi się filmy i różne sytuacje.
A więc kino  Odrodzenie w samym centrum Olsztyna. Kino piękne w przedwojennym gmachu z balkonem, kawiarnią. Było to pierwsze wyburzone za mojej pamięci  kino w Olsztynie. Teraz w tym miejscu stoi blok mieszkalny. Kino wyburzono w okolicach roku 1967. A więc już dawno. Filmem , który pamiętam i obejrzanym w tym kinie był "Winetou". Szał przygód młodzieńczych lat.
Kino Polonia przy ulicy Pieniężnego. Kino moich dziecięcych poranków. Niedziela wyglądała tak: godz 9:00 msza w Kościele Garnizonowym, potem poranki w Polonii i obiad w barze mlecznym "Centralny".
Kino zlikwidowano kilka lat temu. Teraz mieści się tam bank i sklep drogeryjny.
Kino Grunwald na Zatorzu. Kino połączone ze sceną, na której odbywały się też występy estradowe.
To w tym kinie obejrzałam film " The Beatles" Ach, co to był za film i jaka muzyka!!!
Kino Dworcowe - kino dla wagarowiczów i przyjezdnych. Seanse odbywały się przez cały dzień. Byłam w nim raz i nawet nie pamiętam na jakim filmie. To kino nie podobało mi się.
Kino Łyna znajdowało się w jednostce wojskowej i było przeznaczone głównie dla żołnierzy. Ale kino to miało ogromną przewagę nad innymi. Było skromne i miało dużą widownie oraz  miejsce na estradę. A na niej występowały znane zespoły. I byłam tam na koncertach węgierskich grup rockowych. Szalonych jak na ówczesne lata. Zespoły: Omega, General, Locomotiv GT. Po prostu to był odlot i szal. Kolor i ekspresja.
A "Dziewczyna o perłowych włosach" towarzyszy mi przez całe życie.
Kino Student; Jak sama nazwa wskazuje chodziła tam brać studencka, Kino było też aulą wykładowa.
Studentką nie byłam , więc w kinie byłam tylko raz i nie pamiętam na jakim filmie.
Kino dyskusyjne przy WDK łączyło w sobie kino i salę koncertową. Tu byłam na koncercie Ireny Jarockiej, Heleny Vondrackowej, Skaldów, Andrzeja Rybińskiego.
No i Awangarda. najmilsze mi kino. I najbliżej mego miejsca zamieszkania. Oczywiście w latach dziecięcych poranki. A ostatnim filmem jaki obejrzałam był "Upadek" i "Nigdy w życiu" Nie pamiętam kolejności. Kino zlikwidowano w zeszłym roku. Powstało bardzo kameralne kino Awangarda bis. Ale długo jeszcze będzie czekać na szerokie rzesze widzów.A repertuar ma bardzo ciekawy i ambitny.
I w końcu Kopernik. Tego kina nie da się zapomnieć i wybaczyć władzom za wyburzenie. To było piękne, bardzo piękne i ogromne kino.A filmem , który zapamiętałam było słynne "Love story". Można było to kino  przy odrobinie dobrej woli przystosować do koncertów różnego kalibru.
Ale woli naszym olsztyńskim władzom zabrakło. Teraz tam buduje się apartamentowce i ci handlowy.
A teraz mamy kino Helios z wielką ilością sal, ze smrodem popcornu. Sale są wyposażone w wygodne fotele , są nowoczesne, głośne. W kinach wyświetlają obrazy w 3D.
I na takiej projekcji wczoraj byłam . Przyznam, że byłam oszołomiona. Wrażenia niesamowite.
Ale dawnych kin i tak mi żal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz